1. Karmienie butelką – Ja sama jestem mamą, która nie karmiła piersią, czy skrzywdziłam swoje dziecko – oczywiście, że nie! Wybrałam odpowiednią butelkę, zadbałam o dobrą pozycję przy karmieniu, szybko rozszerzyłam dietę o pokarmy stymulujące gryzienie i żucie, a przede wszystkim w porę zakończyłam karmienie.
Zasady karmienia butelką są jasne, ale nie wszyscy się ich trzymają. Zobacz, jakie błędy zdarzają się najczęściej i czemu lepiej ich unikać. Na pierwszy rzut oka nie ma nic prostszego: wystarczy zalać porcję mlecznego proszku ciepłą wodą, wymieszać i w praktyce okazuje się, że podczas karmienia butelką czyha na ciebie mnóstwo pułapek. Oto nasz ranking najczęstszych błędów. 1. Poszerzanie dziurki w smoczku To prawda, dzięki dużej dziurce mleko wypływa szybko i karmienie trwa tylko chwilę. Ale karmione takim „ulepszonym” smoczkiem dziecko może nie nadążać z połykaniem i się zakrztusić. W dodatku niemowlę podczas takiego karmienia połyka mnóstwo powietrza, a to kończy się bólem brzuszka, kolką i płaczem. Sprawdź 11 przyczyn płaczu niemowlaka. 2. Usypianie przy butelce Ssąc ciepłe mleczko, dziecko szybko zasypia, ale potem bakterie w jego buzi mają używanie! Pozostałe na zębach i języku resztki mleka zmieniają się w kwas, który powoduje próchnicę. Łatwo wtedy o kłopoty, bo w nocy zmniejsza się ilość śliny, hamującej rozwój bakterii. Na szczęście można zaradzić tzw. próchnicy butelkowej, myjąc po karmieniu ząbki dziecka albo przecierając dziąsła gazą zmoczoną w przegotowanej wodzie. Jeśli dziecko nie może zasnąć bez ssania, zamiast butelki podaj mu smoczek. 3. Przekarmianie dziecka Gdy tylko dziecko zapłacze, już czekasz z pełną butelką? Owszem, dziecko powinno być karmione na żądanie, ale nie każdy płacz oznacza głód. Czasem chce się przytulić, ma ochotę na drzemkę lub boli je brzuszek, a wtedy dodatkowa porcja mleka może tylko pogorszyć sytuację. Maluszek powinien wypijać mniej więcej tyle mleka, ile przewiduje schemat żywienia opracowany przez IMiD: w 1. miesiącu – 7 razy po 90––110 ml, w 2. – 6 razy po 110––130 ml, w 3. – 6 razy po 130 ml, w 4. – 6 razy po 150 ml, w 5.–6. – 4 razy po 180 ml, w 7.–9. – 4 razy po 180–200 ml, a w 10.–12. – 3 razy po 180–220 ml). 4. Karmienie dziecka podczas płaczu Zamiast „zatykać” płaczące dziecko butelką, lepiej najpierw spróbuj innych metod: ponoś je chwilkę albo daj mu possać smoczek. Kiedy zapłakany niemowlak zacznie gwałtownie pić podane mu mleko, łatwo może się zachłysnąć. 5. Zagęszczanie mieszanki Przygotowuj mieszankę ściśle według instrukcji na opakowaniu. Zagęszczanie dodatkową łyżeczką proszku jest niekorzystne dla dziecka, bo za duża ilość białka i składników mineralnych może wywołać np. kłopoty z brzuszkiem lub nerkami. Uchroń dziecko przed otyłością - 9 rad dla rodziców niemowlaka. Nasz ekspert doradza, po czym poznać dobrą butelkę do karmienia dziecka:
największą rzeczą do zapamiętania przy karmieniu butelką kozy jest zawsze pozostawienie jej chcącej więcej, a nie przekarmianie., Jeśli dziecko zacznie bawić się sutkiem, są gotowe i możesz zmniejszyć ilość mleka w następnej butelce w zależności od tego, ile przyjęło podczas poprzedniego karmienia.
#1 Witam. mam taki klopot ze strasznie bola mnie piersi przy karmieniu. maly w szpitalu caly czas siedzial przy piersi i strasznie poranil MI brodawki. zaleczylam je oddciagajac pokarm i podajac mu z butelki ( z butli Tommy tippy tez nie umie pic, cmoka) znowu zaczelam go przystawiac i znowu boli. jak odciagalam laktatorem nie bolalo. mam take uczucie ze szczypie mnie dziaslami. polozna mowi ze chwyta prawidlowo. prosze o parade. reklama #2 Masz jakąś maść na poranione sutki? Weź sobie kup bephantenu albo jakaś inna maść na sutki. No i smaruj brodawki swoim mlekiem. Piersi też muszą się przyzwyczaić do karmienia. Spróbuj przed karmieniem odciągnąć trochę pokarmu i dopiero przystaw małego. Powodzenia #3 Ja polecam lanoline lansinoh, nie trzeba jej zmywac, mi pomogla i tak jak kolezanka wyzej pisze. Powodzenia! #4 Mam ten sam problem. Również potrzebuję jakiejś pomocy. Była u mnie położna, widział przystawianie mój ginekolog - mój syn przystawiany jest prawidłowo, nie cmokta, nie łyka powietrza, właściwie chwyta brodawkę. Ssie jak diabeł ... właściwie odczuwam to jakby mnie gryzł, mimo że ma miesiąc i ani śladu zęba Na początku poranił mi brodawki, krwawiły, później jedna zaczęła jakby się odrywać. Zaleczyłam ten stan, używałam muszli laktacyjnych, kremów, maści, wspomagałam się laktatorem. Teraz brodawki są różowiutkie i gładkie, nie ma żadnych ran, ale karmienie nadal mnie boli. Każde karmienie do katorga i podchodzę do niego z wielką niechęcią. Najczęściej więc karmię jedną piersią (tą która akurat mniej boli) , drugą odciągam. Boli mnie cały sutek, rwie nawet do piersi, również po karmieniu. Jest to ból przypominający bardziej elektryczne pieczenie. Nie wiem już kogo mam się radzić. Położna skonsultowała mój problem, zasugerowała infekcję grzybiczą. Mało mi się ta teoria klei, a ginekolog mówi, że to niemożliwe, bo pierś wyglądałaby inaczej. Nie wiem już co robić, chciałabym karmić syna szybciej (bez laktatora) i bez niechęci. Czy mamy jeszcze jakieś sugestie? #5 Nie podawaj butelki bo potem piersi nie bedzie chcialo dzieciatko. Połowa kobiet na początku kp tak ma Moze zle przystawilas na poczatku. Ja pamietam mialam tak poranione ze plakalam z bólu jak karmilam zaciskalam zeby krew az leciala..mówiłam na co mi te piersi jak tak bola hahaha Ale przystawialam ..wietrzylam smarowalam i po jakims czasie jak reka odjal i juz nigdy nie wróciło. Wietrz smaruj swoim mlekiem maslem tez pomaga maltan sobie kup i dostawiaj przede wszystkim naprawdę minie. Kup sobie nakładki tez moze dadza Ci ulge. #6 Opisujecie zmorę którą przechodzi większość młodych mam. Mnie na studiach uczono, że jeśli mama odczuwa ból, to znaczy, że dziecko się źle przystawia. I tak przy pierwszej córce przez ponad tydzień musiałam brać dość silne środki p-bólowe żeby móc przystawić dziecko do piersi i nakarmić. Zycie pokazało, że jednak mimo dobrych warunków (nie wklęsłych brodawek) oraz prawidłowym przystawianiu piersi mogą i mają prawo boleć. Mówi się na ten stan "hartowanie brodawek". Nigdy wcześniej nasze piersi nie były tak eksploatowane więc muszą się przyzwyczaić, co trwa około tygodnia. Nie wiem w jakim wieku jest dziecko, w jakich pozycjach się karmicie ale za ból mogą też odpowiadać różne inne przypadłości: - zła pozycja i sposób przystawiania, czego pozornie nie widać a co dojrzy dopiero sprawy i doświadczony doradca laktacyjny - infekcja grzybicza brodawek Od razu rzuciło mi się w oczy sformułowanie, że "dziecko jakby gryzło brodawkę dziąsłami". To może oznaczać, że jednak dziecko zassało pierś zbyt płytko. Oprócz braku cmokania ważne jest by dziecko chwyciło pierś odpowiednio głęboko, czyli: - by obie wargi dziecka były wywinięte - by cała otoczka brodawki była w ustach dziecka - by w kąciku ust widać było pracujący język (to on odpowiada za masaż brodawki) Nasza pierś powinna dotykać aż podniebienia miękkiego dziecka. Załączam zdjęcie dla lepszego zobrazowania. Jeśli dziecko się nie krztusi pokarmem nie ma sensu odciągać mleka przed karmieniem. Pokarm warto odciągać wtedy gdy dziecko ma problem z nadmiernym wypływem na początku karmienia. Na poranione brodawki polecam: - smarowanie własnym pokarmem i regularne wietrzenie (najlepiej z pomocą tzw. muszli, czyli specjalnych nakładek na piersi, które zapobiegają podrażaniu ich przez materiał biustonosza, firma medela takie produkuje) - maść z naturalną lanoliną, której nie trzeba zmywać przed karmieniem piersią (np. medeli) ODRADZAM: - bepanthen!!! - smarowanie innymi maściami - stosowanie nakładek silikonowych Nawet jeśli z poranionej brodawki leci krew i dziecko ją połknie wraz z mlekiem nic się nie stanie. Nie ma również powodu dla przerwania karmienia piersią lub odciągania pokarmu i podawania go w butelce. Mechanizm odciągania przez laktator jest zupełnie inny niż ssanie dziecka i może to negatywnie wpłynąć na proces laktacji. Laktator jest świetnym wynalazkiem dla stymulacji laktacji, do odciągania pokarmu gdy mama w wyjątkowych okolicznościach nie może dziecka osobiście nakarmić. Najlepszym co mogę Wam poradzić, to NIEPODDAWANIE się w karmieniu piersią. Przez internet, bez fizycznego kontaktu i obserwacji nie udzielę Wam profesjonalnej pomocy. Polecam poszukać pomocy wśród doradców laktacyjnych, którzy mają odpowiednią wiedzę i mogą się z Wami spotkać w Waszych domach (to lepsze rozwiązanie niż spotkanie w poradni, gdyż dziecko czuje się w domu swobodniej i bezpieczniej a to ma wpływ na ocenę i diagnozę problemu). Trzymam bardzo mocno kciuki za Waszą mleczną drogę, bo to najlepsze co możecie zrobić dla Waszych dzieci. To najlepsza inwestycja w ich zdrowie ale także w Wasze zdrowie. Powodzenia! autorka wspaniale i przystępnym językiem opisuje najczęstsze problemy i sposób na poradzenie sobie z nimi. Może czytając jej wpisy znajdziesz jakieś dodatkowe szczegóły, wychwycisz coś, co pozornie nie zwróciło Twojej uwagi a może mieć wpływ na Twoja sytuację. reklama #10 @Mirella Zygler - Jeszcze raz dziękuję. Czy mogę przy okazji mieć jeszcze jedno pytanie dot. karmienia piersią? Zarówno położna, jak i pediatra, mówili mi, że przystawienie malca do piersi na około 7-10 minut (na jedną pierś) absolutnie wystarcza. Później dziecko traktuje pierś już raczej jak smoczek/uspokajacz. Ja i tak pozwalam synowi być przy piersi dłużej (12-15 minut przy 1 piersi, co daje około pół godziny na obie). Wiem, że mam pokarm, gdyż czasami w obliczu większego bólu ściągam pokarm laktatorem z jednej piersi, podaję dynamiczną butelką antykolkową, drugą pierś mu podaję. Robię tak na zmianę. W jednej piersi mam około 60-70 ml, tyle syn dostaje + drugą pierś już normalnie. Szacuję więc, że dostaje więc około 110 - 130 ml. Syn ma miesiąc. Przybiera na wadze regularnie i dosyć sporo, bo około 53 gr dziennie. Wydaje mi się, że powinien być najedzony, ale często po karmieniu wpada w płacz. Nie doszukuję się tu żadnej kolki, gdyż dziecko uspokaja się, gdy wezmę je na ręce, na poduszkę, wtedy natychmiast zaczyna się ekscytować i cmoktać wszystko co popadnie, moje ręce, swoje dłonie i domyślam się, że szuka piersi. Nie wiem czy to może być zwyczajnie niezaspokojony odruch ssania czy głód. Smoczek wówczas działa, ale tylko na chwilę.
Wypróbuj naszą serię Responsywnych butelek Natural z wentylem AirFree. Aż do 25% prawidłowo rozwijających się dzieci może doświadczyć problemów związanych z karmieniem. Butelka, która stale naśladuje pracę piersi, a dodatkowo pomaga zminimalizować kolkę, gazy i refluks. Wentyl AirFree ułatwia karmienie w pozycji pionowej
Wydaje się, że karmienie piersią to jedna z najbardziej naturalnych czynności, którą podejmuje mama noworodka. Jednak także tego musimy się po prostu nauczyć, a w razie wystąpienia trudności nie poddawać się i próbować je przezwyciężać. Każde przeciwności na drodze do udanego karmienia piersią wymagają siły i determinacji, ale warto je pokonać! Jakie problemy mogą się pojawić podczas karmienia piersią i jak możemy sobie z nimi radzić? Dziecko nie chce ssaćZdarza się, że dziecko nie chce jeść. Co może być tego przyczyną? Noworodek przez pierwsze dwie doby po narodzeniu może jeszcze nie odczuwać głodu – trzeba po prostu poczekać. Starsze niemowlę może się niecierpliwić, gdy mleko zbyt wolno leci, dlatego staraj się zawsze zrelaksować przed karmieniem – gdy jesteś zestresowana, wypływ pokarmu jest zaburzony. Dziecku może być też niewygodnie – spróbuj zmienić pozycję karmienia. Niektórym maluchom może też nie odpowiadać nowy zapach (jeżeli np. użyłaś perfum albo innego niż zwykle dezodorantu) lub też smak czy woń mleka, jeśli zjadłaś coś o intensywnym aromacie (cebula, czosnek, imbir).Dziecko przesypia pory posiłkówJeżeli noworodek przesypia ciągle pory posiłków, powinnaś budzić go na karmienie – przerwy pomiędzy posiłkami nie powinny być dłuższe niż 3 godziny w ciągu dnia i 6 godzin w nocy. Starsze niemowlę (od 7 tygodnia życia) może jeść trochę rzadziej (co 4 godziny w ciągu dnia, co 7 w nocy). Dziecka od 4 miesiąca życia nie musisz już budzić na zasypia przy jedzeniuNiektóre dzieci po chwili ssania zasypiają podczas jedzenia – to nie jest dobry zwyczaj. Jeśli niemowlę zasypia, staraj się je delikatnie obudzić (np. stukając palcem w policzek), mów do niego. Gdy mimo tego zaśnie, odłóż dziecko do łóżeczka. Lepiej nie przyzwyczajać maluszka do spania przy piersi, bo potem będzie miał problem i z jedzeniem, i ze jest za małoPo urodzeniu dziecka mechanizm laktacji nie uruchamia się automatycznie – potrzeba na to czasu: czasem kilku godzin, czasem kilku dni. Jeśli więc dziecko jest głodne, a ty nie masz pokarmu – nie stresuj się. Przede wszystkim przystawiaj noworodka do piersi tak często, jak tylko się da: ssanie pobudza laktację. Możesz także pić ziołowe herbatki pobudzające wypływ pokarmu. Jeżeli denerwuje cię obecność lub uwagi innych osób, poszukaj miejsca, w którym nikt nie będzie ci przeszkadzał, i tam spróbuj spokojnie przystawić dziecko do piersi. I pamiętaj, że malutkiemu dziecku na początku wystarczy naprawdę niewielka ilość pokarmu – a potem mleka będzie coraz jest za dużoCzasami zdarza się, że mleka jest jakby.. za dużo. Płynie zbyt szybko, a maluch się krztusi, zaś po posiłku piersi nadal są pełne, niekiedy nawet bolesne, a dziecko przecież już się najadło. Nawał pokarmu najczęściej pojawia się w 3-4 dobie po porodzie, ale może też zdarzyć się później. W takiej sytuacji po karmieniu zrób sobie chłodny okład na piersi, możesz także położyć na biust zmrożone, rozbite liście kapusty – to świetny sposób na łagodzenie nawału i zapobieganie zastojom. Możesz także zmienić pozycję do karmienia: połóż się na plecach, a niemowlę niech leży na brzuszku: w ten sposób mleko będzie płynąć wolniej a dziecko nie będzie się brodawkiNa początku „mlecznej drogi” mama może narzekać na bolesność piersi i poranione brodawki: to zdarza się dosyć często, zwłaszcza, jeżeli dziecko je łapczywie. Są różne sposoby radzenia sobie z tą dolegliwością: jedne mamy polecają kapturki ochronne w trakcie karmienia, inne – smarowanie brodawek mlekiem lub specjalnymi maściami (po karmieniu), a niektórzy doradcy laktacyjni zalecają wystawianie piersi na promienie słoneczne (czyli nic innego, jak opalanie). Z pewnością warto zadbać o odpowiednią higienę piersi (nie uciskający, dobrze podtrzymujący piersi biustonosz, bawełniane, delikatne wkładki laktacyjne, luźne ubranie z naturalnych tkanin), a także – mimo wszystko – regularne karmienie malucha, gdyż zaleganie pokarmu może prowadzić do dosyć bolesnych zastojów pokarmowych; często też zmieniaj pozycje, w których karmisz. Jeśli brodawki bolą tak bardzo, że nie jesteś w stanie karmić dziecka, zrób kilkugodzinną przerwę, a w tym czasie odciągaj pokarm laktatorem i podawaj maluchowi mleko łyżeczką (nie butelką).Zastój pokarmuNawet najbardziej doświadczonej mamie może zdarzyć się zastój pokarmu. Piersi są wtedy ciężkie, obolałe, nabrzmiałe, gorące, przepełnione i tkliwe, a mleko nie chce płynąć. Wtedy warto pomiędzy karmieniami ogrzać piersi: można użyć do tego poduszki elektrycznej albo wziąć ciepły prysznic. Następnie można zrobić delikatny (nie powodujący bólu) masaż biustu – po kilku minutach mleko powinno zacząć płynąć. Wtedy trzeba ściągnąć troszkę pokarmu, aby łatwiej wypływał, a wówczas nakarmić dziecko. Po kilku karmieniach problem zastoju powinien piersi i ropień sutkaCzasem zdarza się, że zastój pokarmu lub skaleczone brodawki mogą doprowadzić do zapalenia piersi, bolesnego schorzenia. Nie leczone zapalenie piersi lub długotrwały zastój pokarmu mogą z kolei doprowadzić do rzadkiej, ale poważnej już w konsekwencjach choroby: ropnia piersi. Jest to zakażenie bakteryjne – najczęściej atakuje nas gronkowiec złocisty. Pierś staje się bardzo bolesna, obrzmiała, zbiera się w niej ropa, która czasem wydostaje się na zewnątrz, pojawia się wysoka gorączka. Konieczna jest szybka diagnoza lekarza, który zaleci kurację antybiotykiem oraz chirurgiczne opróżnienie ropnia z zalegającej w nim wydzieliny. Zapytaj go, czy możesz nadal karmić piersią: zdania specjalistów w tym zakresie są podzielone. Ropień piersi może prowadzić do poważnych powikłań ( posocznica), dlatego nie można go karmienie piersią staje się dla ciebie problematyczne, w każdym przypadku warto skonsultować się ze specjalistą. Najlepszą pomoc uzyskasz od doradcy laktacyjnego – osoby, która zawodowo zajmuje się wspieraniem mam karmiących piersią.
Kiedy dziecko płacze przy karmieniu butelką warto zadbać o kilka elementów – oprócz odpowiedniego doboru butelki i smoczka – które mogą pomóc wyeliminować niepokój: Odpowiednia pozycja przy karmieniu może sprawić, że maluch poczuje się spokojnie i płacz przy karmieniu butelką ustanie.
Bezpieczne karmienie butelką wymaga użycia odpowiedniego smoczka. Nieodpowiedni dobór smoczka może zaburzać kolejne etapy rozwoju umiejętności pobierania pokarmów (jedzenie z łyżeczki, gryzienie, odgryzanie, żucie, picie z kubka), może też skutkować nieprawidłowym rozwojem ortodontycznym i wadami wymowy. Dostępne na rynku smoczki różnią się od siebie jakością materiału, z którego są wykonane (silikon lub kauczuk), wielkością i kształtem dziurki, twardością, kształtem i wymiarami poszczególnych elementów oraz rodzajem systemu odpowietrzania. Jakość ssania za pomocą smoczka powinna przypominać jakość uzyskiwaną podczas prawidłowego ssania z piersi. Wybierając smoczek, warto mieć na uwadze mechanikę ssania oraz indywidualne uwarunkowania dziecka. Ruchy ssania składają się z ruchów perystaltycznych języka oraz aktywności zmierzającej do uzyskania podciśnienia. Istotą prawidłowego ssania jest właśnie możliwość uzyskania podciśnienia wewnątrz jamy ustnej w oparciu o pracę języka (płaskie i szerokie rozłożenie) i stabilizację przestrzeni jamy ustnej – aktywność ust (uzyskanie szczelności na smoczku), żuchwy, policzków i podniebienia. Bardzo ważna jest również właściwa koordynacja ssania-połykania-oddychania (bez krztuszenia i w stałym rytmie). Przy prawidłowej koordynacji połykanie powinno się pojawiać na końcu wdechu lub na początku wydechu. Prawidłowe są zarówno krótkie okresy ssania z długimi przerwami, jak i stałe ssanie z krótkimi pauzami. Te pierwsze charakteryzują zwłaszcza młodsze niemowlęta. O nieprawidłowej technice karmienia – zarówno w przypadku karmienia piersią, jak i butelką – może świadczyć pojawianie się reakcji obronnych. Są nimi ucieczka w sen przed karmieniem, niepokój, wypychanie języka, blokowanie przepływu mleka językiem, kąsanie zamiast ssania. Szczególnie ważny jest początkowy okres nauki ssania, czyli pierwszy miesiąc życia. Buduje on bowiem przyszłe nawyki pobierania pokarmu. Jeśli masz wątpliwości, czy nauka ssania przebiega poprawnie u Twojego dziecka, skonsultuj się z lekarzem pediatrą. Sprawdź również, jakie są najczęstsze błędy w doborze smoczka.
Rewolucja w karmieniu - butelki i akcesoria Nanobebe. Jako mama wiesz, że najlepszą rzeczą, jaką możesz podarować swemu maluszkowi, jest twoje mleko. Jeżeli jednak nie masz możliwości podania pokarmu prosto z piersi, wtedy z pomocą przychodzą różne akcesoria. Sprawdź, w jakich sytuacjach warto z nich skorzystać i które będą
Karmienie piersią bliźniąt – pozycje i porady Pielęgnacja | 13 lipiec, 2019 | 0 Karmienie piersią to dla każdej mamy niezwykłe wydarzenie, będące istotnym elementem opieki nad niemowlęciem oraz budowania więzi emocjonalnej między mamą a dzieckiem. Duże wyzwanie mają w tym zakresie mamy bliźniaków, które sztukę jednoczesnego karmienia piersią opanowują nierzadko do perfekcji. Jak więc karmić bliźnięta piersią? Jakie pozycje są do tego najbardziej wskazane? Karmienie bliźniąt piersią – co trzeba wiedzieć? Karmienie piersią bliźniąt być może na początku wydaje się trudne, jednak warto pamiętać, że wiele kobiet już poradziło sobie z tym zadaniem doskonale i z całą pewnością będzie tak również i w Twoim przypadku. Wystarczy zapoznać się z kilkoma istotnymi poradami lub też zasięgnąć pomocy położnej środowiskowej. Jednoczesne karmienie bliźniąt, wskazane przez lekarzy, można zacząć już w kilka godzin po porodzie. Zalecana jest przy tym ostrożność, z racji tego, iż bliźnięta zazwyczaj przychodzą na świat poprzez cesarskie cięcie. Jeżeli jednak poród przebiegł bez większych komplikacji możesz bez obaw podjąć pierwszą próbę samodzielnego nakarmienia swoich maluchów. Najłatwiej będzie ułożyć każde z dzieci na jednym ramieniu – w takiej pozycji nie obciążysz brzucha a dzieci instynktownie zaczną szukać piersi. W późniejszym czasie można nieco zmienić pozycję i układać pociechy brzuszkami do swojego brzucha. Główka dziecka powinna znajdować się w tej pozycji na zgięciu Twojego łokcia. Bardzo ważną kwestią jest także umiejętne przystawianie dziecka do piersi. Niewłaściwe dostawienie może skutkować tym, że dziecko będzie odmawiało pokarmu lub też przy jego przyjmowaniu będzie połykać także zbyt wiele powietrza, co może skutkować czkawką lub wzdęciami. Pierś należy chwycić czterema palcami od spodu, jednocześnie kładąc kciuk na piersi, powyżej brodawki, w dość sporej od niej odległości. Dotknięcie brodawką ust lub policzka niemowlęcia wywoła u niego odruch poszukiwania piersi, co z kolei sprawi, że automatycznie otworzy on buzię. W tym momencie należy delikatnie acz pewnie nałożyć buzię dziecka na pierś. W ustach niemowlęcia powinna znaleźć się nie tylko brodawka, ale także znaczna część jej otoczki. Jeżeli poprawnie wykonasz tę operację czubek nosa oraz broda malucha powinny dotykać piersi, a jego ruchy po krótkiej chwili powinny stać się wolne i miarowe. Ważne jest także kontrolowanie dźwięków związanych z karmieniem – jeżeli bowiem daje się słyszeć wyraźny odgłos połykania, oznacza to, że dziecko jest właściwie ułożone i przystawione do piersi. Jeżeli natomiast maluch zamiast połykać cmoka, należy odjąć go od brodawki i ułożyć ponownie. Cierpliwość i wyrozumiałość Podczas nauki jednoczesnego karmienia bliźniąt i swoistego docierania się z maluchami bardzo ważna jest cierpliwość. Każde dziecko to wyzwanie a dwa noworodki w tym samym czasie to nie lada próba. Należy przygotować się na to, że przy pierwszych próbach nie zawsze wszystko ułoży się po Twojej myśli. Bądź cierpliwa i – jeśli zajdzie taka potrzeba – karm maluchy pojedynczo – do momentu opanowania sztuki podwójnego karmienia. Bądź spokojna i wyrozumiała, zarówno dla swoich pociech jak i samej siebie i nie poddawaj się – przecież wiadomo, że dla mam nie ma rzeczy niemożliwych! Od kiedy używać i jak wybrać najlepsze krzesełko do karmienia? By | Comments are Closed Krzesełko do karmienia to jedno z akcesoriów bardzo często wymienianych na liście niezbędników dla mamy i dziecka. Wraz z rozwojem malucha staje się ono potrzebne w codziennym życiu. Jak wybrać najlepsze krzesełko, które sprzyjać będzie rozwojowi dziecka? Kiedy zacząć go używać? PierwszyCzytaj więcej O czym należy pamiętać przy karmieniu butelką? By Farmina | Comments are Closed Karmienie niemowlęcia butelką, mimo iż nie wydaje się skomplikowane, podobnie jak w przypadku karmienia piersią wymaga od mam pewnej wiedzy i wprawy. Warto zaczerpnąć niezbędnej wiedzy na temat zasad dotyczących karmienia butelka oraz jego ogólnego bezpieczeństwa, tak przecież istotnego dla malucha. Czytaj więcej Dlaczego Twoje dziecko płacze podczas karmienia? By Farmina | Comments are Closed Karmienie piersią niemowlęcia to nie tylko proces, mający na celu podanie pokarmu, ale także czas na budowanie niezwykłej, emocjonalnej więzi między mamą a dzieckiem. Czasem niestety czynność ta przerywana jest płaczem i krzykiem malucha, któremu wyraźnie coś przeszkadza. Dlaczego tak się dzieje? Czy wpływ na to mają czynnikiCzytaj więcej Najlepsze sposoby na małego niejadka By Farmina | Comments are Closed Wykręcające się przed piersią czy butelką niemowlęce buzie to wyjątkowo częsty problem rodziców. Czy oznacza to, że maluch nie jest głodny? Czy jest to znak, którym należy się martwić? I przede wszystkim – jak skutecznie namówić dziecko do jedzenia? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w naszym więcej Kiedy można rozszerzyć dietę dziecka? By Farmina | Comments are Closed Wychowywanie dziecka to czas stałych niespodzianek i długo wyczekiwanych przełomów. Pierwsze kroki, pierwsze słowa – te wydarzenia na zawsze zapadają w pamięć dumnych rodziców. Wiele niemowlęcych debiutów to chwile, na które tak długo czeka mama i tata, jednak są też takie, nad którym należyCzytaj więcej
Najwcześniejsza relacja między matką a dzieckiem nawiązuje się przy piersi (albo przy karmieniu butelką). Tak czy inaczej jest to sytuacja karmienia. Można się więc spodziewać, że postawy wobec jedzenia i wszystkie problemy z tym związane są głęboko zakorzenione w tej najwcześniejszej sytuacji relacyjnej.
Temat karmienia piersią w ostatnich latach stał się tematem, który znacząco podzielił środowisko matek i przyczynił się do zaciekłych sporów zwolenników i przeciwników obu metod. Jako mama, uważam, że dywagowanie o wyższości jednej drogi nad drugą jest bezsensowne, a spór jest po prostu nie do rozstrzygnięcia. Dlatego też, by nie pogłębiać tej i tak już sporej przepaści, postawię się w roli obiektywnego obserwatora i badacza tematu, po to by wskazać zalety i wady obu metod oraz ich wpływ na dziecko, bez oceniania słuszności. Wybór najlepszej ścieżki, pozostawiam Wam, mądrym matkom. Karmienie piersią – za i przeciw Tak, jak pierwszym naturalnym odruchem noworodka jest ssanie, tak pierwszym krokiem każdej młodej mamy jest próba podania piersi noworodkowi. Naukowcy wskazują, że skład mleka kobiecego jest nieporównywalny z żadną sztuczną mieszanką. Bogaty w wartości odżywcze, przeciwciała uodparniające, stanowi najlepszy możliwy sposób odżywiania malca, rekomendowany przez lekarzy pediatrów, położne i naukowców. Wieli doradców laktacyjnych wskazuje na inne wartości dodane, które niesie za sobą ta forma dostarczania pokarmu. Mówi się o niepodważalnym budowaniu unikalnej więzi emocjonalnej, poczucia bezpieczeństwa między matką a dzieckiem, związanym z samym przytuleniem, ciepłem i dobrymi emocjami matki podczas karmienia. Z pewnością jest to sytuacja nie do podrobienia, a relacja nieporównywalna z żadną inną osobistą. Wiele matek wskaże również zaletę materialną karmienia piersią. Jest to najtańsza z dostępnych metod odżywiania, która nie niesie za sobą konieczności poniesienia nakładów finansowych. Przy sporej ilości wydatków rodziców na artykuły higieniczne noworodka, jest to zaleta nie do przecenienia. Z karmieniem piersią wiążą się także pewne wyrzeczenia matki. Trzeba pamiętać, że bezpośredni wpływ na jakość pokarmu ma skład diety mamy, więc należy pilnować właściwie zbilansowanej, pełnowartościowej diety własnej oraz odpowiedniego nawodnienia. Dodatkowo, o pełnym sukcesie będziemy mogły powiedzieć, gdy maluch podczas karmienia będzie właściwie ułożony, a jego ssanie miarowe, w odpowiednim tempie. To może być nie lada wyzwanie dla zmęczonych mam. Do najczęstszych minusów karmienia piersią kobiety zgodnie zaliczają permanentne niewyspanie, związanie z koniecznością przystawiania do piersi na żądanie, które regulowane jest tylko i wyłącznie każdorazowym zapotrzebowaniem malca. Konieczność dostosowania własnego zegara biologicznego, do dobowego rytmu karmienia często ma ogromny wpływ na plan dnia każdej młodej mamy. Zaplanowanie jakiegokolwiek wyjścia może być sporym utrudnieniem, związanym np. z potrzebą odciągania pokarmu zawczasu.. Niejednokrotnie też mama, karmiąca publicznie dziecko, narażona jest na surowy osąd postronnych gapiów, siejąc zgorszenie pomieszane z oburzeniem. Karmienie butelką – za i przeciw Mamy, które zdecydowały się lub musiały postawić na karmienie butelką, z pewnością docenią niewątpliwą wygodę tej metody. Polega ona w dużej mierze na możliwości regulowania i kontrolowania ilości podawanego pokarmu, a także na możliwości podania mieszanki przez jakąkolwiek osobę, bez udziału mamy. Pozwala to uczynić mamę osobą niezależną, która bez problemu wyjdzie z domu, nawet w porze, gdy maluszka dopadnie głód. Dodatkowo mleko modyfikowane jest ogólnodostępne (drogerie, apteki, sklepy spożywcze), a wielkości porcji są wskazane na opakowaniu, uzależnione od wagi i wieku dziecka. Mamy, które zazwyczaj w pierwszych tygodniach po narodzinach skazane są na widok czterech ścian pokoju dziecka, karmiąc butelką, mogą spokojnie udać się z malcem w miejsce publiczne i tam bez problemu nakarmić malucha. Choć jest coraz więcej miejsc dedykowanych matkom karmiącym, to wciąż publiczne karmienie piersią budzi mnóstwo kontrowersji wśród obserwatorów. Wielu rodziców wskazuje też, że istnieje bezpośredni związek między karmieniem butelką a wydłużeniem snu maluszka. Mówi się, że jest to pokarm gęstszy, treściwszy i tym samym zaspokaja uczucie głodu malucha na dłużej niż pokarm naturalny. Tym samym rodzice mogą liczyć na większą dawkę snu, łatwiejsze regulowanie własnego harmonogramu zajęć i krótszy proces przygotowawczy dziecka do usamodzielniania się. Jednak pośród wielu zalet karmienia butelką, mówi się również o licznych minusach. Z pewnością należy do nich cena mieszanek, która jest bardzo wysoka i decydując się na tę metodę, należy dokładnie przemyśleć, czy jest ono konieczne. Dodatkowo karmienie butelką obliguje rodziców do podawania ściśle odmierzonej ilości produktu w odpowiednich odstępach. Istnieje obiegowa opinia, która mówi, że podawanie dziecku pokarmu sztucznego zwiększa ryzyko otyłości dziecka w dorosłym życiu. Metoda butelkowa wymaga także od rodziców cierpliwości, szczególnie na początku. Noworodek jest nieprzystosowany do ssania smoczka i konsystencji pokarmu, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie odrzucać taką formę odżywania. Dodatkowo mamy, które z różnych względów musiały przejść na karmienie butelką, mogą czuć się niepotrzebne, odrzucone, wyraźnie gorsze od matek karmiących piersią. Metody pośrednie Oprócz wyraźnego podziału na karmienie piersią i butelką, jest jeszcze mnóstwo pośrednich rozwiązań, które stosują młode mamy. Część matek decyduje się bowiem na karmienie butelką mlekiem odciągniętym z piersi oraz technikę mieszaną, która łączy karmienie w sposób naturalny z butelką. Tak, jak ważne w tym procesie jest dziecko i jego potrzeby, tak i równie istotna jest mama. Żyjąc w zgodzie z własnymi przekonaniami, będąc szczęśliwą z obranego sposobu karmienia, przełożysz na malucha najlepsze emocje, niezależnie od obiektywnych, czy naukowych zalet konkretnej metody. Tolerancja nade wszystko Po przeczytaniu ogromu artykułów, blogów, opinii matek na forach i wysłuchaniu zdania wielu moich koleżanek mam, nasuwa mi się jedna konkluzja: nie bądźmy dla siebie surowe. Nie oceniajmy płasko i jednostronnie. Po prostu pamiętajmy, że może wystąpić szereg czynników niezależnych od nas, jak motywacja, samopoczucie, okoliczności zewnętrzne, stan zdrowia, które determinują wybór takiej a nie innej drogi. Wyrażajmy własne zdanie, ale z szacunkiem dla odmienności opinii. Zwyczajnie nie osądzajmy, gdy same nie chcemy być osądzane.
. 85 157 411 43 28 478 238 362
dziecko cmoka przy karmieniu butelką