Jedynym rozwiązaniem pozostaje wtedy rozstanie się z osobą uzależnioną. Taka sytuacja tworzy warunki, by pijący rzeczywiście sam ponosił wszelkie konsekwencje swojej choroby. Trwanie latami przy uzależnionym, który znęca się nad najbliższymi i nimi manipuluje, okazuje się cierpieniem, które ma destrukcyjny wpływ na
Alkoholizm to choroba duszy i ciała. Dlaczego tak trudno zerwać z nałogiem? Dr Sławomir Wolniak, specjalista psychiatra, ordynator Kliniki Wolmed w Dubiu: – W przypadku alkoholizmu mamy do czynienia z uzależnieniem psychicznym oraz fizycznym. Psychiczny, to przeświadczenie osoby uzależnionej o tym, że alkohol poprawia nastrój, redukuje pewnego rodzaju cierpienie oraz pozwala na regulowanie uczuć. Osoba uzależniona, w obawie o to, że bez alkoholu sobie nie poradzi, nie jest gotowa na rozstanie z nim. Aspekt fizyczny, to alkoholowy zespół abstynencyjny. Występuje po gwałtownym spadku stężenia alkoholu we krwi i objawia się bezsennością, lękami, zaburzeniami świadomości, niepokojem, omamami wzrokowymi oraz słuchowymi. Do tego dochodzą zaburzenia somatyczne – różnego rodzaju bóle, drżenie mięśni, wymioty. Objawy te mogą wystąpić u osób, które na własną rękę podejmują próbę wyjścia z nałogu. Szacuje się, że blisko 15% pacjentów jest nimi zagrożona. Organizm osoby uzależnionej, wyniszczony w mniejszym bądź większym stopniu, po odstawieniu alkoholu jest w szoku chemicznym. Warto wiedzieć, że alkohol działa na ośrodkowy układ nerwowy, zmniejszając niepokój, zahamowanie i poczucie winy. Obniża czujność i osłabia percepcję, osąd i koordynację ruchową. W dużych dawkach może powodować utratę przytomności, a nawet śmierć. Alkoholizm jest chorobą, która uszkadza mózg, wątrobę, serce i inne narządy. Samodzielna próba zerwania z nałogiem zwykle kończy się niepowodzeniem. Stąd konieczność przeprowadzenia odtrucia, czyli detoksykacji, najlepiej w warunkach szpitalnych. Na czym polega detoksykacja? Dr Sławomir Wolniak: – Przez co najmniej 3 doby, pod ścisłą kontrolą specjalisty, pacjent poddawany jest leczeniu polegającym na uzupełnieniu niedoborów elektrolitowych, witamin z grupy B oraz podaniu leków zmniejszających zagrożenie wystąpienia padaczki, drgawek i arytmii. Taka fachowa pomoc jest niezbędna, bo uzależnienie od alkoholu jest nie tylko chorobą woli. To też uzależnienie chemiczne, wymagające pomocy farmakologicznej, która ochroni zdrowie pacjenta. Detoks to pierwszy krok w leczeniu – konieczna jest też terapia. Ile trwa terapia i na czym polega? Dr Sławomir Wolniak: – Przede wszystkim trzeba zrozumieć, że osoba uzależniona od alkoholu powinna zacząć wypracowywać skuteczne schematy nowych zachowań, za którymi pójdą zmiany w psychice, a to jest możliwe dzięki pracy własnej z terapeutą uzależnień. Jedną z najskuteczniejszych i najczęściej stosowanych metod terapeutycznych przy uzależnieniu od alkoholu jest Program Dwunastu Kroków opracowany przez struktury AA (Anonimowych Alkoholików), który jest wspierany przez terapię indywidualną i grupową. Zadaniem specjalisty jest wypracowanie u osoby uzależnionej nowych postaw, przyzwyczajeń, a także budowaniu pozytywnej relacji z samym sobą oraz innymi ludźmi. Jest to możliwe po uprzednim znalezieniu wraz terapeutą przyczyn uzależnienia i poznanie jego mechanizmów. Terapia w ośrodku trwa minimum 4 tygodnie, a po jej zakończeniu chory powinien uczestniczyć w regularnych spotkaniach grupy Anonimowych Alkoholików, bądź innej grupy terapeutycznej, by podtrzymywać życie w trzeźwości. Czy istnieją leki, które zmniejszają głód alkoholowy? Dr Sławomir Wolniak: – Tak, stosowane są w leczeniu głodu alkoholowego, a ich rolą jest zmniejszenie chęci napicia się alkoholu, łagodzą objawy tzw. “suchego kaca” oraz przedłużają abstynencję. Do leków tych należą naltrekson, akamprozat i nalmefen, a decyzję o ich przepisaniu podejmuje lekarz. Poza lekami, w pokonywaniu głodu alkoholowego, bardzo pomocna jest właściwa dieta, ograniczająca cukier, kofeinę i nikotynę. Ważną rolę odgrywa zmiana stylu życia, w którym istotne miejsce powinny zajmować ćwiczenia fizyczne wyzwalające endorfiny, zwane hormonami szczęścia. I to będzie zupełnie nowy aspekt życia osoby zmagającej się z chorobą alkoholową. Bo do tej pory stan zadowolenia, uczucie mocy i siły dawał jej alkohol. Teraz chodzi o to, by podobne informacje umysł rejestrował doznając innych przyjemności, takich jak stan zakochania, dobre jedzenie, sukces zawodowy, czy właśnie regularnie uprawiany sport. Gdzie osoba uzależniona od alkoholu powinna szukać pomocy? Dr Sławomir Wolniak: – Najkorzystniejsza jest terapia stacjonarna, obejmująca program terapeutyczny, niezbędne badania, konsultacje, leki, wyżywienie, wyroby medyczne, działania edukacyjne i konsultacje dla bliskich. W Klinice Wolmed, przy całodobowej opiece lekarza i pielęgniarek, pacjenci korzystają z detoksu, przerywającego ciąg alkoholowy, oraz kilkutygodniowej terapii. Poza sesjami indywidualnymi jest terapia grupowa, wykłady i warsztaty terapeutyczne, zajęcia sportowe. Pracownia neuropsychofizjologii klinicznej, w której realizujemy takie zabiegi, jak przezczaszkowa stymulacja mózgu prądem stałym (tDSC) czy Biofeedback, wspierają pracę układu nerwowego, redukują stres poprawiają koncentrację i pamięć. Oferujemy też dodatkowe możliwości terapeutyczne i relaksacyjne – muzykoterapię, psychorysunek, fototerapię, medytację, masaż, saunę i jacuzzi. Miła, rodzinna atmosfera, tereny zielone wokół kliniki, smaczna, domowa kuchnia, sprzyjają dochodzeniu do zdrowia naszych pacjentów.
Powiązania: Rozwód, Prawo rodzinne. Adwokat Grzegorz Szymczyk z Kancelarii Adwokackiej z Wrocławia i Twardogóry zaprasza do lektury publikacji: „Rozwód z alkoholikiem” w treści:, Rozwód z orzeczeniem winy, orzekanie rozwodu z winy małżonka będącego alkoholikiem, dowodzenie winy małżonka alkoholika ….

Uzależnienie od alkoholu jest poważnym problemem, który pojawia się niezauważenie – być może dlatego tak trudno uświadomić sobie to, że istnieje problem. Jak alkoholizm działa na związek i czy ma on szansę przetrwać, gdy pojawia się uzależnienie? Destrukcyjny wpływ alkoholizmu na związek Destrukcyjny wpływ alkoholizmu na związekWspółuzależnieniePrzemoc Wydawać by się mogło, że uzależnienie jest problemem dotyczącym jednostki i nie powinno mieć wpływu na drugą osobę. Alkoholizm jednak pociąga za sobą wiele zmian w życiu – zmian psychicznych, ale też w relacjach z innymi ludźmi. Osoba uzależniona szuka przyczyn swojego picia, przy czym najczęściej znajduje je w swoim otoczeniu – pije po to, by się odstresować po ciężkiej pracy czy przez to, że zdenerwowała ją żona czy mąż. Bardzo często alkoholik oskarża partnera o nieprawidłowe zachowanie, niewywiązywanie się z obowiązków czy zaniedbany wygląd. Oskarżane są także dzieci, dalsza rodzina czy pracodawca – alkoholik nigdy winy nie widzi w sobie samym. Stąd problemy w relacjach z innymi – gdyby osoba uzależniona przestała obarczać winą za swoje picie otoczenie, nie miałaby powodu, by pić – a do tego nie może dopuścić z racji uzależnienia. Najważniejszą rolą partnera osoby uzależnionej jest to, by spróbować uświadomić alkoholikowi jego uzależnienie i nakłonić go, by rozpoczął leczenie alkoholizmu. Może to być bardzo trudne, ponieważ alkoholik żyje w zaprzeczeniu oraz stosuje złość i atak jako mechanizm obronny. Jeśli jednak związek ma mieć jakąkolwiek szansę na przetrwanie, jest to ku temu niezbędny krok. Ważne, by partner znalazł w sobie siłę, by walczyć z nałogiem ukochanej osoby, przypomniał sobie, za co żywi do niej pozytywne uczucia, i jeśli zależy mu na niej, to nie uciekał, a próbował walczyć o związek. Sytuacja komplikuje się, gdy wystąpi współuzależnienie. Współuzależnienie Współuzależnienie polega na tym, że partner osoby uzależnionej również nie widzi jego problemu – lub widzi go, ale usprawiedliwia. Partner niejako poddaje się alkoholikowi, stara się spełnić jego oczekiwania, a ponadto wyręcza go w obowiązkach, gotuje mu, sprząta, a często również utrzymuje finansowo. Osoba taka czuje się gorsza, niewystarczająca, obarcza winą za całą sytuację siebie. Nierzadko odcina się od otoczenia, znajomych, rodziny, a także od siebie samej – tego, czego ona sama chce – podporządkowując całe swoje życie alkoholikowi. Za każdym razem przebacza ukochanemu, przez co zaczyna czuć się coraz gorzej sama ze sobą, zaczyna odczuwać wstyd. Tymczasem jedynym wyjściem z takiej sytuacji jest uświadomienie sobie problemu partnera i tym samym swojego. Oczywiście nigdy nie będzie to proste i ciężko to zrobić samemu. Warto poszukać pomocy u fachowca – zgłosić się na terapię lub do grupy wsparcia – a także skorzystać ze wsparcia bliskich. Prawdopodobnie większość osób będzie miała problem z tym, by przyznać się przed samymi sobą, a następnie przed innymi ludźmi, do uzależnienia partnera i swojego współuzależnienia. Jest to jednak ważny krok i każdy musi sam dojrzeć do tego, by go wykonać. Naciski i próbowanie uświadomienia problemu ze strony bliskich rzadko kiedy coś dają – często partnerem alkoholika musi coś wstrząsnąć, by uświadomił sobie prawdę. Niestety, często jest to przemoc ze strony uzależnionego. Przemoc Gdy w grę wchodzi przemoc, to należy sobie uświadomić, że najważniejsze nie będzie już ratowanie związku, a obrona siebie i ewentualnych dzieci przed agresją partnera. Jeśli w tym celu konieczne będzie rozstanie – nie należy się wahać. Trzeba mieć na uwadze, że partner, jako osoba współuzależniona, będzie miał najprawdopodobniej opory przed odejściem z toksycznego związku. Tak, jak alkoholik szuka usprawiedliwienia dla swojego picia, tak współuzależniony – dla swojego związku. Być może będzie to sentyment, kwestie finansowe, religijne, lęk przed samotnością czy dobro dzieci. Ważne, by partner alkoholika zastanowił się głęboko nad tym, czego on sam chce, i podjął zgodną z tym decyzję. Należy podkreślić jeszcze raz – na tym etapie nieoceniona będzie pomoc terapeuty czy wsparcie rodziny. Bardzo ważna jest też konsekwencja. Gdy w czasie trwania związku partner usprawiedliwiał nałóg alkoholika, a później odchodzi – możliwe, że to wstrząśnie uzależnionym na tyle, by uświadomił sobie konsekwencje nałogu i poddał leczeniu. Podsumowując, związek z alkoholikiem ma szansę przetrwać – ale tylko wtedy, jeśli obie strony tego chcą i aktywnie nad tym pracują. Najważniejsze jest uświadomienie sobie problemu uzależnienia lub współuzależnienia przez jedną z osób, a następnie poddanie się terapii i niejako pociągnięcie za sobą partnera. Jeśli mimo starań jednej osoby, druga nie wykazuje chęci, by walczyć o związek – nie powinno się walczyć o niego za wszelką cenę. Czasem lepiej jest zrobić to, co lepsze dla siebie, nie partnera, i po prostu odejść. Czasem z kolei terapia uzależnienia działa, alkoholizm jest pod kontrolą – ale jedna z osób nie potrafi funkcjonować w związku w zmienionej rzeczywistości. Bywają też niestety przypadki trwania w związku z alkoholikiem i we współuzależnieniu przez lata – ale nie można tego uznać za udany związek. Skorzystaj z pomocy Prywatnego Ośrodka Leczenia Alkoholizmu. Warto przeczytać: Kobiece uzależnienie od alkoholu [co MUSISZ wiedzieć?] Odżywianie kobiet w ciąży – jak zmniejszyć ryzyko wystąpienia zaburzeń?

Trudny uczeń a relacja z rówieśnikami Trudna relacja może dotyczyć nie tylko nauczyciela i ucznia, choć na niej się tu najbardziej skupiamy, ale rów- nież tego, co dzieje się między samymi uczniami, a nauczy- ciel w takiej sytuacji zostaje z racji swojej funkcji powołany do roli mediatora, czy rozjemcy.
Uczuciowy zamęt, gwałtowne zmiany nastrojów, naprzemienne poczucie winy i krzywdy, niepewność i lęk – to stan emocjonalny typowy dla osób współuzależnionych. U części z nich rozpoznaje się ostrą reakcję na stres, zaburzenia stresowe pourazowe lub zaburzenia adaptacyjne oraz zaburzenia występujące pod postacią somatyczną. To cena, jaką płacą za życie z osobą uzależnioną, które jest dla nich źródłem permanentnego stresu. Fot. PAP Współuzależnienie jest przystosowaniem się do destrukcji osoby, z którą się żyje i takim sposobem reagowania na jej zachowania, który – pomimo najlepszych chęci – uniemożliwia zmianę i prowadzi do coraz większego uwikłania w patologiczny układ, co w efekcie utrwala i podtrzymuje destrukcję. To proces adaptacji do życia w sytuacji chronicznego stresu. Nic dziwnego, że u współuzależnionych rozpoznaje się objawy, które zgodnie z Międzynarodową Klasyfikacją Chorób ICD-10 ujawniają się w obrębie zaburzeń funkcjonowania w wyniku reakcji przystosowawczych na stres (F43 - „Reakcja na ciężki stres i zaburzenia adaptacyjne”). Współuzależnienie jak dotąd nie występuje w żadnej oficjalnej klasyfikacji psychiatrycznej, pomimo postulatów Timmena Cermaka, by uznać je za odrębną jednostkę chorobową (Cermak 1986, 1991) i nadziei żywionych na to w Polsce, po tym jak ukazały się polskie edycje książek Janet Woititz (1992, 1992). Pomysł ten nie doczekał się realizacji bowiem wielu autorów zgłaszało nieprecyzyjność i nadużywanie tego pojęcia. Wątpliwości budziła też kwestia relacji pomiędzy tym, co w objawach współuzależnienia osobowościowe (czyli stałymi cechami i wzorcami zachowań) a tym, co reaktywne (czyli tym, co jest odpowiedzią na stres). Za udziałem czynników osobowościowych przemawiałby fakt, że wśród pacjentów z symptomami współuzależnienia często diagnozuje się osobowość zależną i unikającą, czasem też osobowość obsesyjno-kompulsyjną i borderline. Badania (Loughead, Spurlock i Yuan-yu ting, 1998) wskazują także na wzorzec osobowości samo-dewaluującej u tych osób. Sam termin „współuzależnienie”, spopularyzowany przez J. Woititz oraz szeroko przyjęty i rozpowszechniony przez ruch Anonimowych Alkoholików, pojawił się w latach 70. w środowisku amerykańskich terapeutów. Zauważono wówczas, że w wyniku zaangażowania się w związek z alkoholikiem, życie niektórych ludzi staje się „trudne do ułożenia i właściwego kierowania.” W zależności od fazy, w której znajdują się uzależnieni, ich bliskimi targają skrajne emocje. Im bardziej zaawansowana faza, tym silniejszy lęk, większe trudności z koncentracją uwagi i radzeniem sobie z emocjami u tych osób. I faktycznie, współuzależnienie jest procesem postępującym. Z upływam czasu stan psychiczny osób współuzależnionych się pogarsza, a zmiana ich położenia na lepsze wydaje się coraz trudniej osiągalna (Mellibruda i Sobolewska 1997). Współuzależnienie: psychologiczna pułapka Dlaczego ludzie ci całymi latami trwają w niszczącym dla siebie związku? Dlaczego nie opuszczają go nawet wtedy, gdy zagraża to ich zdrowiu i życiu? Dużą rolę odgrywają tu niewątpliwie zmiany, jakie powoduje w ich psychice sytuacja stresowa ( myślenie tunelowe, trudności w koncentracji uwagi i coraz silniejszy lęk), jak również te, które dokonują się wskutek życia z osobą uzależnioną. Współuzależnieni rozwiją mechanizmy obronne podobne do tych, którymi posługują się osoby uzależnione, takie jak zaprzeczanie i magiczne myślenie. Mechanizmy te mają chronić przed doświadczaniem bolesnych uczuć, lecz jednocześnie trzymają w potrzasku. Ale decydujące znaczenie może mieć również i to, z czym wchodzi się w związek, czyli nasze osobiste obciążenie. Autorzy prac z nurtu tzw. „toksycznych związków”, tacy jak jak Pia Melody czy John Bradshaw, twierdzą, że współuzależnienie to zespół cech nabytych w dzieciństwie wskutek wychowania w rodzinie dysfunkcyjnej (niekoniecznie alkoholowej), gdzie dochodzi do nadużyć i zaniedbywania potrzeb emocjonalnych dzieci. Cechy te dotyczą wielu różnych obszarów funkcjonowania, granic tożsamości (granice indywidualnego „ja” zbyt przepuszczalne, stąd skłonność do gubienia się w emocjach – swoich i innych osób) i emocjonalnej regulacji samooceny (uzależnianie samooceny od innych). Jeśli takie wyposażenie wniesiemy w związek, łatwiej jest nam zamknąć się w psychologicznej pułapce. Badania przeprowadzone przez Fuller i Warner (2000) dostarczają argumentów za tym, że rozwinięcie cech współuzależnienia zależy od nasilenia stresu przeżywanego w rodzinie pochodzenia, niezależnie od tego co jest jego przyczyną: czy chroniczna choroba, psychiczna lub fizyczna czy alkohol. Im większy stres, tym większe prawdopodobieństwo wykształcenia się cech, które predysponują do wchodzenia w destrukcyjne związki. Czy można żyć z osobą uzależnioną i nie być współuzależnionym? Wyposażenie psychologiczne, czyli to, z czym wchodzimy w związek, może nas obciążać, ale może też nas chronić przed współuzależnieniem. Sam fakt, że żyjemy z osobą uzależnioną, nie musi jeszcze świadczyć o naszym współuzależnieniu. Decyduje o tym sposób w jaki reagujemy na destrukcyjne postępowanie partnera i to jaką cenę jesteśmy gotowi zapłacić za utrzymanie związku. Mówi się, że dużo zależy od tego czy potrafimy zmienić, albo opuścić taki układ. Można przypuszczać, że osoba, która się nie współuzależni, zmieni układ tak, by pozwalał jej na zaspokajanie potrzeb i zapewniał swobodę komunikacji, a jeśli tak się nie stanie, to odejdzie i sama ułoży sobie życie. Osoba współuzależniona to ta, która straszy odejściem, lecz nie odchodzi. Nie potrafi ani odejść, ani też zmienić układu, więc się przystosowuje. Robi to kosztem siebie i swojego zdrowia. Prawdopodobnie nie potrafi wyobrazić sobie samotnego życia. Jedyną możliwą do zaakceptowania wizją życia jest dla niej „życie we dwoje”. Dlatego zamyka się w pułapce wyniszczającego dla obu stron związku. Życie z osobą uzależnioną i zachowanie siebie teoretycznie jest możliwe. Warto jednak pamiętać, że mało komu się udaje. Nie bez powodu mówi się, że nawet najzdrowszy człowiek może zacząć wątpić w siebie, przeżywszy jakiś czas z alkoholikiem. Dlatego w razie gdyby okazało się, że znaleźliśmy się w takiej sytuacji, dobrze jest skorzystać z pomocy specjalisty. Jak sobie pomóc? Współuzależnienie jest blokadą komunikacji. Tworzą ją narzucone przez partnera reguły zachowań, które uniemożliwiają swobodne wyrażanie uczuć, prowadzenie szczerych rozmów na temat problemów w związku oraz kierowanie pod adresem partnera realnych oczekiwań zmiany. To również nadmierne dostrojenie do drugiej osoby, wyczulenie na jej nastroje, a także nawykowe myślenie, odczuwanie i zachowywanie się. Jeśli więc chcemy sobie pomóc, musimy odłączyć się od nastrojów partnera, przerwać nasze nawykowe reagowanie. Ograniczanie się do reagowania na jego zachowanie (i na to, co on może czuć, myśleć czy zrobić) oznacza że straciliśmy nad sobą kontrolę i nie kierujemy sobą. Takie reakcje współtworzą destrukcyjny układ i zamykają w błędnym kole współuzależnienia, tymczasem zmiana przychodzi poprzez wyrażanie i realizację własnych potrzeb oraz przemyślane działanie. Zatem nie reaguj. Jeśli zauważysz, że popadasz w emocjonalny chaos, zatrzymaj się. Wyreguluj oddech, postaraj się rozluźnić. Znajdź sposób, żeby oderwać się od bodźca, na który reagujesz. Idź na spacer. Poczekaj z działaniem, aż ucichną emocje i przestaną kłębić się w głowie sprzeczne myśli. Co dalej? Oderwij się! To po pierwsze. Oderwanie się oznacza życie chwilą obecną – tu i teraz. To pozwolenie na to, by życie płynęło swobodnie. Ale też akceptacja rzeczywistości. Pozwól by sprawy biegły swoim torem i patrz, jaki przybierają obrót. Pamiętaj, każdy odpowiada za siebie. Pozwól drugiej osobie być sobą i ponosić konsekwencje swoich działań. Odetnij się od jej problemów i emocji. Zrób to łagodnie. Ustal, co możesz, a czego nie możesz zmienić i zaniechaj prób zmieniania tego, czego zmienić nie jesteś w stanie. Przestań martwić się tym, na co nie masz wpływu. Żyj swoim własnym życiem. Ciesz się drobiazgami. Zatroszcz się o siebie Odpowiadasz za siebie. Masz obowiązek zadbać o swoje potrzeby. Masz prawo wieść takie życie, jakie ci odpowiada. Ale pamiętaj też, że nie masz prawa narzucać innym swojej woli. Pozwól innym żyć tak, jak chcą. Jeśli przeszkadza to w tym, abyś wiodła / wiódł takie życie, jakie chcesz wieść, wymagaj zmiany. Jeśli zmiana nie nastąpi, pamiętaj: masz prawo odejść i ułożyć sobie życie po swojemu. Pamiętaj, potrafisz myśleć Być może ktoś powiedział ci, że nie potrafisz myśleć i podejmować słusznych decyzji, albo gorzej, że jesteś wariatem/ wariatką. Alkoholicy często mówią to swoim bliskim. Pamiętaj, potrafisz myśleć. Twój umysł funkcjonuje bez zarzutu. Potrafisz zorientować się w każdej sytuacji i podjąć słuszne decyzje. Jeśli popełnisz błąd, to świat się przez to nie zawali. Przestań znęcać się nad sobą. Skończ z zamartwianiem się i obsesją na temat drugiej osoby. Zacznij myśleć. Zastanów się jak rozwiązać problem. Zdobądź niezbędne informacje w temacie, który cię dotyczy. Przeanalizuj sytuację. Ustanów swoje własne cele i zacznij je realizować. Ustal granice Zakreśl swoje granice. Ustal sam ze sobą dokąd możesz się posunąć. Określ, co możesz robić dla innych, a czego nie. Ustal, co wolno innym, jakie zachowania będziesz tolerować, a jakich nie. Wytycz granice, których nikomu nie wolno przekraczać. Powiedz partnerowi, jakie ustanowiłeś granice. Zrób to spokojnie. Nie pozwól tych granic przesuwać. Bądź w tym stanowczy i konsekwentny. Naucz się mówić: „To jest granica, której nie możesz przekroczyć. Nie będę tego tolerował/ a”. I rób, jak mówisz. Zadbaj o swoje ciało Posłuchaj co mówi ci twoje ciało i twoje uczucia. Nie ignoruj ich. Im lepszy mamy kontakt z uczuciami, tym mniej kłopotów ze zdrowiem. Jeśli przez długi czas nie słuchamy własnych uczuć, zaczynają nam doskwierać różne dolegliwości. One mają zmusić nas do tego, byśmy zajęli się sobą. Pamiętaj, łatwiej zająć się sobą, dopóki jest się jeszcze zdrowym. Zrób to. Zadbaj o siebie, swoje samopoczucie, wygląd i zdrowie. Wychodzeniu ze współuzależnienia towarzyszy uczucie wyzwolenia. Wreszcie możemy być sobą. I pozwolić innym być sobą. Możemy korzystać z możliwości nieskrępowanego myślenia, odczuwania i działania. Możemy kochać siebie i innych. Wskazówki do tego jak sobie pomóc opracowano na podstawie książki Melody Beattie „Koniec współuzależnienia. Jak przestać kontrolować życie innych i zacząć troszczyć się o siebie”. Monika Świerczyńska, dla Źródła: Beattie, M. (2005), Koniec współuzależnienia. Jak przestać kontrolować życie innych i zacząć troszczyć się o siebie. Media Rodzina. Cermak, T. L. (1986). Diagnostic criteria for codependency. Journal of Psychoactive Drugs, 18, 15-20. Cermak, T. L. (1991). Co-addiction as a disease. Psychiatric Annals, 21, 266-272. Fuller, J. A., Warner, R. M. (2000). Family Stressors as Predictors of Codependency. Genetic, Social & General Psychology Monographs, Tom 126. ICD – 10 (1998). Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. Badawcze kryteria diagnostyczne. Kraków-Warszawa: Uniwersyteckie Wydawnictwo Vesalius & Instytut Psychiatrii i Neurologii. Loughead, Spurlock, V. L., Yuan-yu ting (1998). Diagnostic indicators of codependence: An investigation using the MCMI-II. Journal of Mental Health Counseling, t. 20. Mellibruda J., Sobolewska Z., (1997) Koncepcja i terapia współuzależnienia. Alkoholizm i narkomania, 28, 421-430. Mellody, P. (1993). Toksyczne związki. Anatomia i terapia współuzależnienia. Warszawa: Agencja Wydawnicza Woititz, (1992). Dorosłe dzieci alkoholików. Warszawa: Instytut Psychologii Zdrowia i Trzeźwości. Woititz (1992). Małżeństwo na lodzie. Warszawa: Instytut Psychologii Zdrowia i Trzeźwości. Monika Świerczyńska Jest absolwentką psychologii i psychoterapii SWPS. Wcześniej ukończyła dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Ukończyła też w Laboratorium Psychoedukacji trzyletnie szkolenie dla psychoterapeutów: "Intensywna Krótkoterminowa Terapia Psychodynamiczna", rekomendowane przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne oraz szkolenie z psychotraumatologii. Prowadzi w Radomiu gabinet psychoterapii "W 4oczy". Założycielka i redaktor naczelna magazynu psychologicznego "W 4 oczy". Poetka. A: Tak, to było bardzo trudne. Robert, czyli mój zmarły przyjaciel, był dla mnie jak rodzina, której nigdy nie miałem. Opiekowała się mną tylko matka, która trafiła do więzienia za handel narkotykami, gdy miałem tylko pięć lat. Od tamtego momentu wychowywałem się w domu dziecka, bo dziadkowie nie chcięli się mną zajmować. Jacek Poniedziałek nie boi się poruszać publicznie trudnych tematów. Najpierw ujawnił swoją orientację seksualną, później przyznał się do uzależnień od alkoholu i narkotyków. Teraz szczerze opowiada o rozstaniu z swoim 25-letni partnerem. 16 lat temu Jacek Poniedziałek przyznał publicznie, że jest gejem. Ile i czy stracił na coming oucie? Jacek Poniedziałek: alkoholizm Jacek Poniedziałek w zeszłym roku zdobył się na szokujące wyznanie. Będąc gościem podcastu Rozmowy w kuchni Patrycji Wanat przyznał się do dwóch uzależnień. „Piłem coraz więcej, co w naszym środowisku jest dosyć często. Nie mówię tego, aby się usprawiedliwiać. Chcę po prostu wyjaśnić ten mechanizm. To jest głód, który pojawia się po spektaklach. Które są długie, wymagające, które potrafią cię przeorać. Po tym oczekuje się pewnego rodzaju nagrody. Kończyło się to piciem i nie ukrywam, że też ćpaniem” - wyznał wtedy artysta. Dziś Jacek jest już wolny od używek. Nie pije od ponad roku. Był na odwyku i pozostaje pod opieką specjalistów. Na łamach Repliki wspomniał o terapii, w której bierze udział: „Dziś mam świadomość, że mogłem tego rozstania uniknąć, gdybym umiał zapanować nad swoim lękiem, który zresztą teraz „przerabiam” na terapii. Bo terapia uzależnień nie jest tylko o tym, że mam problem z piciem czy ćpaniem, dotyczy wszystkich aspektów życia”. Zobacz także: „Ciągle kac, pijany, naćpany, po imprezie”. Jacek Poniedziałek szczerze o uzależnieniach Fot. Grzegorz Bukala/REPORTER/East News Jacek Poniedziałek rozstał się z partnerem W 2005 roku Jacek Poniedziałek w trakcie wywiadu wyznał, że jest osobą o homoseksualnej orientacji. Po prostu na łamach tabloidu ujawnił po prostu, że jest osobą o homoseksualnej orientacji. „Mam już 40 lat. Nie będę się wygłupiał i bredził coś o idealnej kobiecie, której wciąż szukam. Jestem gejem i tyle”, oznajmił w Fakcie. Po latach przyznał, że nie żałuje swojej decyzji. Zobacz także: Jacek Poniedziałek mocno o swoim coming oucie! Fot. Mateusz Jagielski/East News Teraz na łamach Repliki, Jacek Poniedziałek opowiedział o swoim partnerze, który był od niego o połowę młodszy. Byli razem dwa lata. „To był piękny, intymny i namiętny związek. (...) wspaniały chłopak, miał połowę moich lat. Poznałem go w 2015 r. – miałem 50, a on 25 i już sama ta różnica stanowiła potencjalny obszar konfliktów. To naturalne, że on potrzebował nowych doświadczeń, „wyszaleć się” – a ja byłem tak potwornie zakochany, że z trudem przyjmowałem choćby rozmowy na temat innych mężczyzn. Dopadały mnie lęki, frustracje – i oczywiście to mogło go tłamsić. W końcu uwolnił się, rozstanie nastąpiło z jego inicjatywy. To był jego pierwszy dłuższy związek, trwał dwa lata” - powiedział aktor.
Ja jestem z tej "drugiej"strony.Jestem alkoholikiem i mam na imię Zygmunt.Tym razem tylko powiem czy napiszę,dobra decyzja,odejście - pewnie serducho boli,jednak dwoma rękoma podpisuję się pod Twoim postanowieniem.A Teraz naprawdę czas sobie pomóż,tak sobie i tylko sobie.Znajdź psychologa/nie psychiatrę/.Idź na grupę Al annon

Dzień Dobry Pani, Rozumiem tak, jak potrafię Pani ambiwalentne przeżywanie emocjonalne, z jednej strony, z powodu uczuć wobec Pani Partnera, z drugiej dostrzegania tej rzeczywistej strony, kiedy to Pani Partner nie potrafi wytrwać w swoim zobowiązaniu. Jak sobie poradzić? Przede wszystkim proszę nie zostawać w tym, z tym samej. Proszę sięgnąć po niezbędne Pani, szczególnie teraz wsparcie, do bliskich/zaufanych Pani Osób. Skorzystanie ze wsparcia/pomocy specjalistycznej, uważam dla Pani za niezbędne, z powodu dość długiej (czteroletniej) relacji z Pani Partnerem) kiedy to w Państwa związku funkcjonowały mocno zniekształcone wzory komunikacyjne. Jest to czas dla Pani, by właśnie teraz mocno i zdrowo egoistycznie skupić się na Sobie, by być może odbudować relacje, z Bliskimi, na które Pani nie miała wcześniej czasu? Inspirowałabym Panią do podjęcia regularnej aktywności fizycznej, najlepiej na powietrzu (spacer, marsz) oraz do praktykowania technik medytacyjnych/relaksacyjnych, w zadbaniu o własna kondycję psychiczną. Gdyby miała Pani życzenie rozmowy ze mną, zapraszam do kontaktu via Skype. Z przesłaniem dla Pani wewnętrznej regeneracji sił! @ tel. 502 749 605

Odmawiaj, gdy zostaniesz poczęstowany, jeśli to konieczne - zerwij kontakty z osobami, które ciągną Cię w dół i usuń wszelkie pokusy z własnego domu. Pamiętaj – alkoholikiem pozostaje się na całe życie, dlatego niezbędna jest stała samokontrola. Objawy alkoholizmu
data publikacji: 14:46 ten tekst przeczytasz w minutę Picie alkoholu jest dla wielu osób nieodłącznym elementem życia. Nie wyobrażają sobie wieczornego spotkania z przyjaciółmi bez piwa, obiadu bez wina czy romantycznej kolacji bez szampana. Wszystko jest dla ludzi — alkohol w umiarkowanych ilościach nie powinien zaszkodzić. Nie ma jednak wątpliwości, że należy do używek i lepiej byłoby go nie pić. Co się stanie, kiedy zrezygnujesz ze spożywania procentów? GeorgeRudy / iStock Rezygnacja z picia alkoholu może mieć pozytywny wpływ nie tylko na kondycję fizyczną, ale też psychiczną Zmiany po odstawieniu napojów alkoholowych można też zauważyć w wyglądzie — skóra robi się ładniejsza, bardziej promienna Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Rezygnacja z alkoholu - jak to wpływa na organizm? Ogromna poprawa zdrowia ogólnego. Wszyscy, którzy zrezygnowali z picia alkoholu bardzo szybko zauważają, że czują się lepiej. Mają więcej energii, ładniejszą skórę, mniej narzekają na bóle brzucha czy głowy. Znaczna poprawa zdrowia psychicznego. Osoby niespożywające alkoholu rzadziej skarżą się na lęki czy depresję. Poprawia się pamięć, zdolność koncentracji i wzrasta motywacja. Obniża się poziom stresu i poprawia samoocena. Po rezygnacji z alkoholu można zauważyć bardziej pozytywne podejście do życia. Lepsza jakość snu. Niepijący śpią dłużej, nie budzą się w środku nocy, a rano czują się znacznie bardziej wypoczęci. Poprawa stosunków międzyludzkich. Osoby, które zrezygnowały z alkoholu zauważyły, że znacznie polepszyły się ich relacje z otoczeniem. Abstynenci są bardziej empatyczni i mniej skupieni na sobie, co pozytywnie wpływa na związki z innymi ludźmi. Rzucenie picia pozwala zaoszczędzić znaczne sumy pieniędzy. Alkohol nie należy do najtańszych, a regularne picie to spory wydatek w budżecie. Osoby, które przestały pić alkohol mają znacznie więcej czasu, który mogą poświęcić na rozwój osobisty, hobby czy nowe przedsięwzięcia. Czas, który spędzali pijąc, odsypiając i lecząc kaca mogą teraz spożytkować w lepszy sposób. Po rezygnacji z alkoholu człowiek uświadamia sobie, że doskonale potrafi bawić się bez niego. Okazuje się, że alkohol wcale nie jest konieczny, żeby miło spędzać czas. Wcale nie poprawia on relacji z ludźmi i nie ułatwia rozmowy, może natomiast powodować konflikty. Bez alkoholu człowiek może zobaczyć siebie takim, jaki jest naprawdę. Pod wpływem procentów zachowujemy się nieco inaczej. Kiedy przestajesz pić alkohol, zauważysz, że znacznie pogarszał on problemy osobiste. Abstynenci robią mniej rzeczy, których później by żałowali. Pod wpływem alkoholu często podejmuje się nieprzemyślane decyzje i popełnia błędy, do których na trzeźwo by nie doszło. Człowiek niepijący może w pełni doświadczać życia takiego, jakim jest ono naprawdę. Rezygnacja z alkoholu jest najtrudniejsza na samym początku. Później jest coraz łatwiej. Nawet przebywanie z innymi pijącymi nie stanowi już problemu. Tylko niepijący są w stanie zauważyć, jak bardzo ludzie spożywający alkohol nakłaniają do tego innych. Z jakichś przyczyn koniecznie chcą, żeby do nich dołączyli. Dopiero kiedy jesteś trzeźwy w pijanym towarzystwie możesz dostrzec, jak nieelegancko i niekulturalnie ludzie potrafią zachowywać się po alkoholu. Pod wpływem procentów nie zwraca się na takie rzeczy uwagi. Pijackie rozmowy, chociaż wydają się fascynujące, w oczach trzeźwego są nudne i bezsensowne, bardzo powierzchowne i często agresywne, nastawione na podsycanie negatywnych emocji. Po rezygnacji z alkoholu okazuje się, jacy naprawdę są ludzie. Często koniec picia oznacza również koniec przyjaźni czy nawet związku. Picie alkoholu ma związek ze środowiskiem. W pewnych kręgach po prostu się pije. W innych nie. To od nas zależy, z jakimi ludźmi chcemy spędzać czas. Rezygnacji z alkoholu często towarzyszą inne zdrowe wybory. Odrzucając procenty, często ludzie decydują się zmienić dietę i zacząć uprawiać sport. Ludzie, którzy przestali pić, doszli do wniosku, że alkohol w żaden sposób nie pomagał im w rozwijaniu świadomości. Chociaż pijąc byli o tym święcie przekonani. Powrót do alkoholu po dłuższej przerwie powoduje szereg nieprzyjemnych skutków, jak zawroty głowy, bóle głowy, bóle brzucha czy ospałość. Alkohol tak naprawdę nie jest specjalnie interesujący ani satysfakcjonujący. W życiu są znacznie ciekawsze rzeczy, które dostarczają więcej emocji. To może cię zainteresować: “Gdy miałam trzy lata, mama podawała mi naparstek wódki smakowej do obiadu” Rutkowski: żyjemy w świecie, w którym mężczyźnie przystoi się upić, a kobiecie już nie. Bo to Matka Polka Alkohole, które powodują najgorszego kaca Co się stanie z twoim ciałem po odstawieniu alkoholu? Treści z serwisu mają na celu polepszenie, a nie zastąpienie, kontaktu pomiędzy Użytkownikiem Serwisu a jego lekarzem. Serwis ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Przed zastosowaniem się do porad z zakresu wiedzy specjalistycznej, w szczególności medycznych, zawartych w naszym Serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Administrator nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z wykorzystania informacji zawartych w Serwisie. Potrzebujesz konsultacji lekarskiej lub e-recepty? Wejdź na gdzie uzyskasz pomoc online - szybko, bezpiecznie i bez wychodzenia z domu. ZOBACZ TAKŻE Alkohol a odchudzanie. Czy można schudnąć, odstawiając jedynie alkohol? Alkohole, które powodują najgorszego kaca Po jakim czasie od wypicia alkoholu można bezpiecznie prowadzić? zasady zdrowego odżywiania alkohol alkohol a zdrowie Jak przechowywać jajka w lodówce? Przechowujesz jajka w lodówce? I bardzo dobrze, dzięki temu dłużej będą zdatne do spożycia. Nigdy jednak nie trzymaj ich na drzwiach lodówki, nawet jeśli jest tam... Redakcja Medonet "Alkohole" bez procentów są coraz popularniejsze, ale czy zdrowsze? Piwo, wino, szampan, cydr, likier, a nawet koniak, whisky i wódka. Bez alkoholu można dziś przyrządzić każdy "alkohol". Sklepowe półki pod ciężarem trunków... Paulina Wójtowicz Jedzenie, którego nienawidzą twoje włosy Czego nie lubią twoje włosy? Nie tylko gorącego powietrza z suszarki, przypalania prostownicą czy zbyt intensywnej stylizacji. Źle wpływa na nie też nieprawidłowa... Anna Wieczorek Najgorsze nawyki przed zaśnięciem Sen stanowi formę odpoczynku i relaksu po ciężkim dniu. Jest bardzo ważny, gdyż pozwala organizmowi na regenerację zarówno fizyczną, jak i psychiczną. Wiele osób... Ada Gryning Z czym najlepiej jeść jajka? Oto najzdrowsze połączenia - organizm ci podziękuje Jajka wydają się najlepszym pomysłem na śniadanie dla osoby przebywającej na diecie odchudzającej, ale nie tylko. Jajka wyróżniają się nie tylko bardzo dobrymi... Karolina Gomoła Które produkty najdłużej zalegają w żołądku? Proces trawienia to nie tylko czas, w jakim spożyte produkty zalegają w żołądku i jelitach. Rozpoczyna się on już w momencie ich gryzienia i połykania. Warto... Jadwiga Goniewicz Co się dzieje z twoim cholesterolem, kiedy pijesz piwo? Piwo wytwarzane jest przeważnie z drożdży, chmielu i słodu, a dzięki tym surowcom w jego składzie znajdziemy witaminy, minerały, antyoksydanty i fitosterole. W... Marlena Kostyńska Czego możemy nauczyć się od Włochów, aby żyć dłużej? Pięć ważnych lekcji. Zobacz, co jeść i pić Czy wiesz, że według badań przeprowadzonych badań przez Bloomberg Global Health Index Włosi są najzdrowszymi ludźmi na świecie? Autorzy badania ocenili w sumie... Hanna Szczygieł Czy mieszanie różnych alkoholi sprawia, że szybciej się upijamy? Alkohol często towarzyszy nam podczas różnych imprez, wydarzeń rodzinnych, czy innych okoliczności, podczas których wszyscy chcą cieszyć się rozluźnioną atmosferą... Karolina Gomoła Piwo - powstawanie, właściwości, wady i zalety picia piwa Ludzie na całym świecie piją piwo od tysięcy lat. Piwo to popularny napój alkoholowy wytwarzany przez warzenie i fermentację ziaren zbóż z drożdżami, chmielem i... Katarzyna Pawlikowska-Łagód . 485 469 104 393 86 214 50 413

trudne rozstanie z alkoholikiem