Marta Paszkin niedawno urodziła syna. Potomek Pawła Bodziannego - jednego z uczestników 7. edycji programu: "Rolnik szuka żony" - od ponad tygodnia jest już z rodzicami, którzy nie posiadają się z radości. Paszkin, która pozostaje w stałym kontakcie z internautami, ostatnio wspomniała m.in. o swoim wyglądzie po porodzie.
Dawno temu zajęłam się pakowaniem torby do szpitala. Nie przykładałam się do tego… Ale doskonale pamiętam gorączkowe pakowanie torby, kiedy na dwa tygodnie przed terminem pierwszego porodu odeszły mi wody, o 3 nad ranem. Tak, to były emocje… Jedyna rzecz jaką miałam perfekcyjnie przygotowaną to dokumenty. Do porodu pojechałam w stringach (sic!) bo były to jedyne majtki jakie znalazłam będąc wtedy w stanie podobnym do stanu po rażeniu piorunem. 6 lat później byłam o niebo bardziej wyluzowana, a fakt, że moja torba i kuferek z kosmetykami są gotowe jakoś dodatkowo dodawał mi spokoju. Dla ułatwienia życia przyszłym rodzicom postanowiłam zebrać tu listę rzeczy do zabrania do szpitala i opatrzyć to komentarzem. W czasie zajęć w szkole rodzenia poradzono nam, żeby torbę pakowali ojcowie lub osoby które mają towarzyszyć rodzącej, bo nie ma nic gorszego niż kobieta, która zamiast skupić się na oddychaniu mówi: „Krzysiu, w drugiej kieszeni po lewej są kapcie, no na litość boską, wewnętrznej kieszeni, no torby! kapcie moje, wyjmij i mi podaj, po lewej mówiłam!”. A więc do dzieła: – Dokumenty czyli karta ciąży, grupa krwi (ten oddzielny kwit z pieczątką laboratorium), ubezpieczenie, ostatnia morfologia i badanie moczu, WR, HBS. Ja swoje spakowałam do plastikowej teczki na zatrzask i bardzo się wzruszałam, bo miałam dokładnie tę samą teczkę przy pierwszym i drugim porodzie. –> To należy mieć w torebce, pod ręką. Przyda się od razu, na izbie przyjęć. Do porodu Wygodna koszula. Bardzo fajnie, żeby była z czystej bawełny. I niekoniecznie musi być biała. Skarpetki. Pojawiają się na wielu listach, mi się nie przydały, ale nie marznę w stopy. Małe butelki wody niegazowanej. Koniecznie! Przekąski. Ja w czasie porodu pochłonęłam tabliczkę czekolady z okienkiem. Dobre mogą być batony zbożowe. Jeśli w waszym szpitalu nie można jeść w czasie porodu – róbcie to jak nikt nie patrzy. W czasie porodu trzeba jeść. Serio. Odtwarzacz mp3 lub płyty z muzyką do porodu. Ja rodziłam słuchając Dwójki, bo zapomniałam o płytach, ale trafiłam na cudne audycje. Sztyft do ust. Żelowy okład typu Hot Cold Pack. Ja miałam Nexcare, duży i wygodny. Ogrzany służył mi jako kojący ból okład na podbrzusze. Przy nawale pokarmu schłodzony kładłam na piersi. Bach Rescue Remedy. Nie używałam, ale polecano mi. Krople pomagające w rozluźnieniu się w chwili stresu. Coś do czytania. Nie śmiejcie się. Kiedy pierwsze skurcze były jeszcze dość nieśmiałe – a należałam do tych, których skurcze pojawiły się w ładnych parę godzin po odejściu wód – relaksowałam się czytaniem aktualnego numeru Polityki… Po porodzie Podkłady poporodowe typu bed. Na pierwszą dobę, kiedy krwawienie jest duże. Można się wygodnie położyć bez bielizny i mieć w nosie. Należy kogoś zatrudnić do regularnej zmiany. Podpaski poporodowe, czyli słynne Bella Mamma. Tak ze trzy paczki na bank… Kiedy byłam w pierwszej ciąży to występowały jeszcze jako pieluszki. W końcu chyba dostrzegli, że są używane przez położnice i zmienili opakowanie. Dla Ojca Dzieciom nie były to nigdy Bella Ma-mma tylko „MMA panowie MMA” ;) Czasami żałuję, że nie rodziłam na miesiąc przed grudniem. Jednorazowe majtki. Sam seks ;) Szalenie praktyczny wynalazek. Ręczniki. Ciemne. Szlafrok. Nie zapomnijcie o szlafroku! Do gości trzeba jakoś wyjść ;) Klapki pod prysznic. Najtańsze japonki z gazety mogą być. Ja brzydzę się cudzych łazienek i tylko w swojej mogę chodzić na bosaka. Biustonosz do karmienia. Być może nawał pokarmu pojawi się dopiero po wyjściu ze szpitala, ale biust po porodzie robi się większy. Za wcześnie na fiszbiny, ja korzystałam z Freya Rosalie, polecam też bardzo praktyczny stanik do nocnego karmienia od La Leche League. W szpitalu może sprawdzić się malinowo. Ja w swoim śpię do dziś. Kosmetyki, nie muszę chyba podpowiadać? Ja w pierwszych dniach po porodzie nie myślałam o używaniu różu i cieni do powiek, a pociłam się tak bardzo, że nawet użycie kremu wydawało mi się zbyteczne. Żel pod prysznic typu 2w1 i dezodorant mogą wystarczyć. Serio. Pod namiot też nie zabiera się dużo. Przekąski. Nie wiem, czy wszystkie kobiety tak mają, ale ja po porodzie byłam gotowa zjeść wszystko. Byłam non stop głodna. Miałam fazę na rogale marcińskie, które dostarczała mi moja niezawodna Mama. Koszula nocna wygodna do karmienia. Ładowarka do telefonu Aparat fotograficzny, najlepiej dać osobie towarzyszącej do kieszeni już przed porodem :) Zestaw ubrań na wyjście ze szpitala. Pamiętam jak tłumaczyłam Ojcu Dzieciom jakie spodnie ma mi przywieźć i oczywiście wziął nie te, co trzeba… Dla noworodka Pieluszki dla noworodków. Chusteczki wilgotne nieperfumowane. Chociaż używanie ich później nie jest konieczne, woda w kranie też działa, ale smółka jest jednak dość trudnym do ogarnięcia ustrojstwem. Body i pajacyki, ok 3,4 komplety. Naprawdę nie trzeba więcej. I nie warto korzystać ze szpitalnych, powinny być domowe. Kocyk pachnący domem. Warto używać go trochę przed porodem. Dać starszemu dziecku do przytulania, rzucić na kanapę obok kota. Niech ma na sobie domowe zapachy i bakterie. Czapeczka. Cieniutka, jedna, na sam początek. Ja używałam tylko po kąpieli. Ręcznik. Z kapturkiem. Kosmetyki. Ze swojej strony polecam masło karite. Tylko i wyłącznie. Nie warto serwować noworodkowi chemii pachnącej drogerią. Jeśli czujesz, że musisz posmarować czymś pupę dziecka, bo ręka cię świerzbi, użyj karite. Noworodka nie kąpie się w pierwszej dobie, jego skórę chroni i natłuszcza maź płodowa. Oliwka jest naprawdę zbędna. Ubranko na wyjście, dostosowane do sezonu. Fotelik samochodowy – przygotowany w domu, nie musisz go targać do szpitala. Co się nie przydaje? Rożek, w którym dziecko można łatwo przegrzać i który tworzy takie nieprzyjemne odcięcie dziecka od ciała matki. Herbatki laktacyjne, wystarczy dziecko kłaść sobie na klatce piersiowej i pozwalać tulić się do piersi. Wkładki laktacyjne, bo piersi na początku powinny mieć jak największy dostęp do powietrza. Rękawiczki niedrapki – dziwaczny wynalazek. I tak dalej. Nie trzeba dużo. Ale warto przygotować to wcześniej :)
. 34 297 431 76 483 47 403 303